zaczyna mnie przytłaczać ilość potrzebnej kasy...
To niesamowite, ile pieniędzy trzeba włożyć w urządzenie i wykończenie domu.........i skąd je brać??
W sumie cieszę się, że praktycznie domek wykończymy - gorzej będzie z jego urządzeniem tak, jak to sobie wymarzyłam....
Ale przecież nie wszystko musi być od razu.
Na dzień dzisiejszy panowie płytkarze "ucudniają" mi łazienkę - i wiem, że był to dobry pomysł z wyborem tej kolekcji. Następnie na widelec pójdzie kuchnia, potem wiatrołap, płytki wokół kominka i panele.. Jedyny problem, ale bardzo poważny to brak prądu.........(czekamy już rok i cisza) Chociaż Ci, którzy coś mogą cieżko pracują nad tym, żebyśmy na 11 listopada mogli powiedzieć MAMY PRĄD :-))
Zaczynam pomalutku już się pakować, ale mimo wywiezienia tylu kartonów w domu nic nie ubywa ;-))
Trzymajcie kciuki za ten nieszczęsny prąd